ŚWIADECTWA
„A Jezus odpowiadając, rzekł im: Wyruszcie i oznajmijcie Janowi coście zobaczyli, i usłyszeli; ślepi odzyskują wzrok, chromi chodzą, trędowaci są oczyszczani, głusi słyszą, umarli się podnoszą, biednym opowiadana jest Dobra Nowina; A błogosławiony jest ten, kto się nie zgorszy z mojego powodu.”
Łukasza 7,22-23
-
Spotkanie z „Ja Jestem” — świadectwo Krysi
-
Mężczyzna nie płacze? — świadectwo Marka
-
Świadectwo nawrócenia — Julia
-
Zmiana głęboko zakorzenionych przekonań — świadectwo Ani
-
Świadectwo nawrócenia — Stéphane
-
Świadectwo nawrócenia — Piotrek
-
Świadectwo Ani
-
Świadectwo Marysi na Proklamacji 08.06.2024
-
Radość z ewangelizacji - Ania
Wojciech Orzeł 2018.07.15
Krótko po bierzmowaniu głęboko zwątpiłem w Boga, chyba przyczyną były moje grzechy, dziś już nie pamiętam. Uważałem się za szczęśliwą osobę, czasem tylko doskwierało mi sumienie, bo wcześnie zacząłem z używkami. Miałem 19 lat, gdy chciałem przeczytać Nowy Testament pierwszy raz w życiu od deski do deski. Motywacje miałem kiepskie. Uważałem Biblię za wytwór umysłu ludzkiego ale chciałem mieć argumenty w dyskusjach o Bogu i wierze. Po kilku minutach czytania miałem już dosyć, znudziłem się. Wtedy pomyślałem, że może w tym tekście jest prawda, może jest jak podręcznik: trudny, ale ma to sens. Wróciłem do czytania i po kilku minutach uwierzyłem na nowo: najpierw zacząłem się szczypać, bo chciałem sobie zapamiętać uczucie wiary, potem się pomodliłem do Jezusa abym nie przestał w Niego wierzyć. Wróciłem gorliwie do katolicyzmu i czytałem Biblię jak najlepsza powieść. Szybko, bo po kilku miesiącach stwierdziłem, że katolicyzm popełnia takie same błędy, jak judaizm za czasów proroków. Poprosiłem o chrzest w zborze, w którym Pismo Święte było podstawą nauki.
Co Jezus zrobił w moim życiu? Widziałem i przeżyłem setki znaków i cudów, setki. Przytoczę niektóre, były przeplatane trudnymi momentami i miesiącami próżnych starań. Usunięcie zamiłowania do papierosów, zmiana smaku tak, że alkohol stał mi się obrzydliwy (tak już jest prawie 30 lat), wygnanie alergii, śniły mi się patenty (zarejestrowanych jest ponad 10), wielokrotne uzdrowienia dzieci (np. spadki temperatur z 39.6 do 37.7 w ciągu 2 minut od modlitwy, przepadła egzema, alergia, astma, ból – wielokrotnie), cudowne zaopatrzenie (praca z autem i mieszkaniem służbowym w 2004 po 5 latach przerwy w zawodzie, niespodziewane podwyżki, częste awanse), kilkadziesiąt przypadków ustąpienia bólu w trakcie modlitwy o mnie lub innych.
Widziałem na własne oczy, bezpośrednio, na wyciągnięcie ręki wydłużanie nóg, przemieszczanie kości, usunięcie ślepoty, głuchoty, paraliżu, schizofrenii, depresji, łuszczycy – wszystkie na rozkaz Jezusa wydany w Jego imieniu. Jezus to dla mnie życie, nie jest to już kwestia tylko wiary, kocham Go, wiem i widzę, że On działa, że On dziś uzdrawia tak jak kiedyś, zmienia charaktery, uwalnia, uzdrawia. Po kilkudziesięciu latach wciąż przeżywam wyzwania dla wiary a potem zaskoczenie, szok, euforię, bo On tak działa, jak nigdy dotąd w moim życiu. Można się zatrzymać na jakimś etapie wiedzy o Nim, poznania Go, przeżywania Boga, tylko po co???
Julia Łańcucka 2018.07.26
Największym cudem dla mnie od Boga było wylanie się Jego miłości na mnie. Nikt mi nie wmówił, że Jezus mnie kocha, poczułam tą miłość w sobie. Jest to najgłębsze i najbardziej prawdziwe uczucie jakiego doświadczyłam. Każdy deficyt miłości i akceptacji, który gromadził się we mnie od lat, został w ciągu kilku sekund wypełniony Bożą, ojcowską miłością i akceptacją. Zostałam uzdrowiona z uporczywych bólów głowy oraz z kontuzji barku.
Bóg zmienia mnie i uczy jak żyć w zgodzie z Jego wolą. Dla mnie prawdziwe życie, życie w pełni to życie z Bogiem, w Jezusie.